Miejsce komiksu w sztuce, literaturze i kulturze

"Miejsce komiksu w sztuce, literaturze i kulturze"
opracowanie dr hab. Wojciech Birek, prof. UR

Dziś chyba nikogo nie trzeba już przekonywać, że komiksowe opowieści (także) należą do naszej kultury narodowej. Mają one nie tylko znaną powszechnie tradycję – któż w Polsce nie słyszał o Koziołku Matołku, Tytusie, Romku i A’Tomku czy Kapitanie Żbiku – ale i stopniowo odkrywaną prehistorię (np. od nie tak dawna wiemy, że pierwszymi opowiastkami graficznymi opatrzonymi polskimi tekstami były opublikowane w 1859 roku krótkie satyryczne historie „Jedynaczka” i „Jedynaczki” z rysunkami Franciszka Kostrzewskiego i tekstami Leona Kunickiego), a z każdym miesiącem rynek wzbogacają nowe polskie publikacje obrazkowe.

Warto pamiętać, że nie zawsze ta świadomość kulturowej przynależności komiksów była tak oczywistą rzeczą. Początkowo winą za ten stan należy obciążyć przeświadczenie o marginalności i niskiej wartości samego zjawiska: historyjki obrazkowe pojawiły się w polskiej i światowej prasie, a potem w samodzielnych publikacjach niepostrzeżenie, jako kolejny składnik rozwijającej się formuły prasy - obok m. in. rysunku satyrycznego - oraz rynku czytelniczego, od razu traktowane z mniejszą atencją niż formy czysto literackie albo też postrzegane jako odmiana literatury ilustrowanej (tylko trochę bardziej rozbudowana wizualnie). O tym pierwotnym lekceważeniu świadczą choćby nadawane nowemu medium „niepoważne” nazwy – z polskim „komiksem” włącznie. O komiksach przez pierwsze dekady ich utrwalania się w kulturze nie pisano wcale, a jeśli już, to głównie krytycznie. Dopiero w okresie powojennym na świecie, a z czasem także i u nas zaczęto spoglądać na niepozorne graficzne opowiastki nieco baczniej, a nawet dopominać się o ich poważniejsze traktowanie jako elementu kultury współczesnej. Z tym, że u nas zaczęła się wtedy inna fala krytyki komiksu, tym razem ideologiczna: w dążącym do socjalistycznej szczęśliwości PRL komiks uznano za produkt kapitalizmu, z natury szkodliwy dla obywatela. Nie przeszkadzało to władzy i podporządkowanym jej mediom korzystać z atutów komiksu jako atrakcyjnego nośnika treści propagandowych i poszukiwanego źródła rozrywki. Efektem tej pierwszej koncesji było m. in. pojawienie się pod koniec lat 60. ubiegłego wieku tzw. „kolorowych zeszytów” o dzielnych milicjantach (seria o Kapitanie Żbiku”), żołnierzach (cykl „Pilot śmigłowca”) i partyzantach (serie „Kapitan Kloss” i „Podziemny front”). Druga przez lata umożliwiała publikowanie w prasie lokalnej i młodzieżowej bijących rekordy popularności i przybierających postać fenomenów kulturowych, komiksów Henryka Jerzego Chmielewskiego, Janusza Christy, Jerzego Wróblewskiego czy Tadeusza Baranowskiego, a w połowie lat 70. - powstanie prawdziwego magazynu komiksowego (nazwanego „magazynem opowieści rysunkowych”) „Relax”.

Dziś, po kilku okresach zwiększonej czytelniczej popularności komiksów i paru zawirowaniach rynkowych, opowieści graficzne mają już swoje stałe miejsce na rynku publikacji, w księgarniach, bibliotekach i antykwariatach; komiksowe publikacje stają się obiektem recenzji, a ich czytelnicy od kilku dekad mają okazję spotykać się z autorami podczas regularnie organizowanych festiwali i spotkań autorskich. Przypomina to zresztą sytuację twórców i czytelników literatury; pod tym względem komiks wykazuje bliskie pokrewieństwo z praktyką czytelniczą i formami życia literackiego, czasami nawet stając do rywalizacji z dziełami literackimi o różnego rodzaju nagrody.

Komiks jest przede wszystkim opowieścią, i to stawia go w jednym szeregu ze światem literatury: jego „obrazkowy” charakter nie czyni go jednak z definicji uboższym w treści od złożonego wyłącznie ze słów przekazu literackiego. Komiksowy rysunek, tak zresztą, jak wszystkie składniki wizualnej warstwy tej formy przekazu, służy do formułowania znaczeń, więc w efekcie tak samo jak wiersz czy powieść domaga się lektury i interpretacji, tyle że w oparciu o inny system znaków. Oczywiście komiks przez okres kształtowania swego języka wypracował sobie i stale chętnie korzysta z własnych konwencji, posługujących się znanymi czytelnikom skojarzeniami i skrótami, oraz odwołuje się do ich doświadczeń i mechanizmów odbiorczych. To z komiksem kojarzona jest powszechnie figura superbohatera z całym jego wizualnym oprzyrządowaniem: maską, peleryną i niezwykłymi mocami – figura mająca swój rodowód w amerykańskiej kulturze popularnej, ale rozprzestrzeniona na cały właściwie świat i zaadaptowana na różne formy przekazu, z filmem, grami komputerowymi, a nawet literaturą włącznie. Podobnie ekspansywnym polem wyobraźni, zrodzonym w medium opowieści graficznych, jest świat japońskiej mangi, Zarówno sama konwencja rysunku, z charakterystycznym przerysowaniem fizjonomii, dynamiczną organizacją planszy, repertuarem środków graficznych i rozbudowaną narracją obrazkową, jak i specyfika fabuł i opowiadanych historii, z rozpoznawalnymi wątkami i powtarzalnymi motywami – nie tylko zapewniły japońskim opowieściom graficznym ogromną popularność, zwłaszcza u młodych czytelników także na Zachodzie i w Polsce, ale i zainspirowały i nadal inspirują naszych twórców do sięgania po ten model opowieści i kreacji własnych, lokalnych jej wariantów. Zwłaszcza młodzi autorzy często zaczynają swoją artystyczną przygodę z komiksem właśnie od prób tworzenia własnych historii mangowych.

Komiks jest opowieścią do czytania, więc w zakresie rozpowszechniania i odbioru ma wiele wspólnego z literaturą. Jednak jest jednocześnie medium wizualnym, a to łączy go ze sztukami plastycznymi i poszerza pola związanej z nim aktywności o formy, charakterystyczne dla malarstwa, grafiki czy ilustracji książkowej. Naturalnym środowiskiem komiksowych publikacji jest książka czy czasopismo w formie papierowej lub elektronicznej, a to oznacza intymny, kameralny odbiór, kiedy czytelnik izoluje się od świata zewnętrznego i skupia na lekturze. Tymczasem prefabrykatem komiksowych opowieści jest pojedyncza plansza czy kadr, a ta ma wszystkie cechy artefaktu sztuki plastycznej. Plansze komiksów, także w swojej „surowej”, niepoddanej procesom przygotowania do druku postaci, trafiają więc do galerii i sal wystawowych, stając się atrakcyjnym obiektem prezentacji wystawienniczych i zaczynając żyć własnym życiem w oderwaniu od fabuł, które pierwotnie tworzą, a zmieniając się w graficzne cudeńka. Oczywiście, odniesienia do opowieści, z których pochodzą, pozostają istotnym elementem „wartości dodanej” takiego obiektu, ale w chwili umieszczenia w galerii, w wystawienniczej antyramie czy teczce do przechowywania grafik, taka plansza komiksowa zyskuje autonomię i zmienia się w dzieło sztuki o własnej, także materialnej wartości. Współcześnie rozwija się także w Polsce mający już sporą tradycję na świecie rynek kolekcjonerski oryginalnych plansz komiksowych: regularnie organizowane są profesjonalne aukcje, a niektóre okazy zyskują na nich wcale pokaźne ceny.

Jednak nie tylko plansze oryginalne stają się obiektami prezentacji w formie wystaw. Nowoczesne ekspozycje organizowane w muzeach i podczas festiwali komiksowych chętnie odwołują się zarówno do procesu kreacji komiksów, jak i do wykreowanego w nich świata przedstawionego, zapraszając widza do pracowni artysty lub do wnętrza komiksowej opowieści, zrekonstruowanej w formie scenograficznej instalacji. Ta materializacja wyobrażonych przestrzeni i obiektów staje się bodźcem dla sfery przeżyć, wzbogacających obcowanie z i bez tego pobudzającymi wyobraźnię opowieściami graficznymi o nowy wymiar.

Komiks, zarówno jako specyficzna, pobudzająca wyobraźnię opowieść, jak i jako dokument czasów, w których powstał i którym towarzyszył, staje się wdzięcznym obiektem zainteresowania instytucji muzealnych także w Polsce (w krajach o wysoko rozwiniętej kulturze i tradycji narracji graficznych, jest nim już od wielu dekad), toteż nasila się w naszym kraju ruch zdążający do powołania muzeów i centrów kultury dedykowanych specjalnie komiksom i formom narracji graficznej. W Łodzi powstaje centrum kultury EC1, które mieści też Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej; w Krakowie zaczęła swoją działalność Fundacja Muzeum Komiksu, a w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu działa wyspecjalizowana Pracownia Komiksu, skupiona na gromadzeniu polskich i zagranicznych publikacji komiksowych. Centra te mają szanse nie tylko stać się atrakcjami turystycznymi i ośrodkami wspierającymi proces dydaktyczny, ale też miejscami gromadzenia zbiorów i informacji, dotąd często umykających uwadze odpowiednich instytucji: sygnałem alarmowym, wskazującym na potrzebę stworzenia takich miejsce w Polsce, stały się dramatyczne przypadki zagrożenia przepadkiem materialnego dorobku zmarłych twórców polskiego komiksu, w ostatniej chwili ratowanego przed wyrzuceniem na śmietnisko przez świadome ich kulturowej wartości osoby postronne.

Wspomniałem już o organizowanych w Polsce festiwalach komiksu. W tej chwili regularnie odbywają się one w Łodzi, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Rzeszowie czy Kielcach - a listę tę można by jeszcze kontynuować. Służą prezentacji dorobku polskiego i światowego komiksu i promocji twórczości naszych rodzimych autorów oraz ciekawszych zjawisk komiksowych z różnych obszarów globu. Dzięki instytucjonalnemu zorganizowaniu i inicjatywom takich instytucji jak Polskie Stowarzyszenie Komiksowe, łódzka grupa twórców Contur czy niezwykle aktywnej w dziedzinie realizacji promujących polski komiks projektów Galerii BWA w Jeleniej Górze, prezentacje dorobku polskiego komiksu trafiają na festiwale narracji graficznej na całym świecie, od Chin i Japonii, przez kraje Europy po Stany Zjednoczone. W ostatnich latach powstały monograficzne publikacje poświęcone historii i współczesności polskiego komiksu we Francji i Niemczech; także i w Polsce sukcesywnie rośnie biblioteka książek gromadzących wiedzę o historii, prehistorii i ciekawszych zjawiskach współczesnego komiksu polskiego. Cennymi jej uzupełnieniami są publikacje prezentujące komiksy archiwalne, a także przypominające dorobek klasyki polskiego komiksu. Komiks jest integralnym elementem dziedzictwa narodowego, toteż tego typu inicjatywy zasługują na szczególne uznanie i opiekę ze strony państwa; tymczasem jak dotąd są one głównie efektem indywidualnych starań grupki specjalistów i zapaleńców. Warto przy okazji zauważyć, że komiks i narracje graficzne nie zostały wyodrębnione jako dziedzina obowiązującego obecnie w Polsce systemu nauki i szkolnictwa wyższego. Oznacza to rozproszenie związanych z nimi inicjatyw badawczych na różne oficjalnie uznane dziedziny, jak literaturoznawstwo, medioznawstwo czy wiedza o sztuce, i realne trudności w funkcjonowaniu dla badaczy komiksu w ramach narzuconego reformą rygorystycznego systemu.

Komiks stał się od jakiegoś czasu cenioną formą promocji zjawisk, wydarzeń i instytucji mających miejsce w naszym kraju. Zamawiane i realizowane na zlecenie samorządów, instytucji lokalnych, muzeów czy towarzyszące ważnym rocznicom publikacje komiksowe stały się już w Polsce stałym elementem pejzażu kulturalnego. Komiks jest dziś powszechnie uważany za atrakcyjną formę promocji różnego rodzaju zjawisk, promocji zostawiającej trwały ślad i przy okazji owocującej powstaniem interesującej, chętnie nabywanej i czytanej publikacji.

Warto też wspomnieć o współczesnych pokrewieństwach komiksu. Coraz częściej stawia się go obok, a nawet w ramach formy publikacji, która, choć w świecie książki jest od dawna znana, dopiero ostatnio zwróciła baczniejszą uwagę badaczy i czytelników jako specyficzna, odrębna odmiana książki. Myślę o książce obrazkowej, znanej też pod angielską nazwą „picture book”: w odróżnieniu od klasycznego komiksu formuła ta nie posługuje się rozbiciem opowieści na wielokadrowe plansze, poprzestając raczej na rozrysowaniu każdej sytuacji na całą stronę publikacji i albo w ogóle rezygnując z tekstów, albo stosując je bardzo oszczędnie, by cały ciężar narracji oprzeć na rysunku. Ta obfitująca obecnie w ciekawe, różnorodne propozycje formuła zyskuje sobie coraz większe grono czytelników, inspirując autorów i wydawców do realizacji efektownych, pięknych i oryginalnych albumów. Dominacja obrazu jako nośnika narracji czyni książkę obrazkową siostrzaną formą komiksu i wiąże się ze wspólnotą wielu rozwiązań wizualnych i narracyjnych obu sztuk, choć przy ich widocznej specyficzności.

Komiks i jego bardziej wyrafinowana odmiana – powieść graficzna – są dziś także integralnym elementem rozległej sieci powiązań kulturowych, łączących ze sobą różne sztuki, media i zjawiska kultury. Postacie komiksowe pojawiają się współcześnie w reklamach, widnieją na koszulkach, torbach i różnego rodzaju gadżetach, a opowieści z nimi stają się przedmiotem adaptacji na formułę filmów animowanych czy aktorskich oraz ekspansywnie rozwijających się gier komputerowych. Jednocześnie komiksy czerpią inspiracje ze świata innych sztuk narracyjnych: już w PRL karty ówczesnych komiksów zaludniali bohaterowie popularnych seriali telewizyjnych: „Czterej Pancerni i pies”, „Kapitan Kloss”, „Podziemny front” czy „Janosik”. Trwa odwieczny romans komiksu z literaturą: na dorobek polskiego komiksu składa się także spora ilość adaptacji literatury: od najczęściej chyba adaptowanego Henryka Sienkiewicza, przez Olgę Tokarczuk (jeszcze przed uhonorowaniem pisarki nagrodą Nobla ukazały się w Polsce adaptacje opowiadania „Profesor Andrews w Warszawie” oraz autorska adaptacja powieści „Anna In w grobowcach świata” zrealizowana przez Daniela Chmielewskiego pod tytułem „Ja, Nina Szubur”) po Stanisława Lema. Choć trzeba przyznać, że w porównaniu z aktywnością adaptacyjną klasyki literackiej dostrzegalną na świecie, w polskim komiksie jest w tej materii jeszcze wiele do zrobienia.

Na zakończenie warto zwrócić uwagę na zróżnicowanie polskich komiksów. Rynek czytelniczy, jak w każdej sztuce narracyjnej, jest wewnętrznie zróżnicowany, tak pod względem wieku odbiorcy, jak i zainteresowań gatunkowych, a nawet stopnia złożoności prezentowanych w komiksach i powieściach graficznych fabuł. Najbardziej wyrazistą obecnie odmianą komiksu, zyskującą w naszym kraju sporą reprezentację, wydają się opowieści dla dzieci. Jednak nie brak w naszym obecnym dorobku także komiksów dla wszystkich i tych, przeznaczonych dla dorosłego czytelnika. Wśród tych ostatnich zwracają uwagę formy o charakterze autobiograficznym i obrazkowy odpowiednik literatury faktu. Obok serii zeszytowych i albumowych powstają opasłe i bogate wizualnie powieści graficzne, ale też publikacje mangowe polskich autorów. Graficzne opowieści są też stale obecne w Internecie i mediach elektronicznych, zarówno w formie historii do czytania, jak i przekazów informacyjnych i krytycznych. Komiks jest dziś w Polsce dojrzałym medium, którego obecności w naszej kulturze nie można nie dostrzec.                                                               

Przetwarzamy dane osobowe w celu realizacji usług i zgodnie z Polityka prywatności.

Zamknij